google code sukcesem?

kilka dni temu google odsłonił swój nowy produkt – google code.

na wypadek jeśli ktoś z was nie wie co to jest, informuję, że jest to repozytorium dla projektów, ze śledzeniem wersji (subversion), grupami dyskusyjnymi per-projekt i systemem ticketowym (zgłaszanie błędów).

zasadniczo – taki sourceforge.

tyle, że o niebo prostszy. o wiele mniej funkcji, ale też zdecydowanie łatwiejszy od poznania i używania.

z tego co wiem już kilka tysięcy projektów przeniosło się na google code. ze względu na brak jakichśtam (nie wiem dokladnie jakich, nie wnikałem) feature'ów duże projekty nie przenoszą się na site google'a, ale dla wszystkich małych projektów jest to po prostu niebo na ziemi.

jeśli macie jakiś projekt który dobrze by było gdzieś hostować – choćby po to by mieć backup 🙂 – polecam przyjrzenie się google code – wygląda fajnie. jest rozwijane przez firmę która mimo pewnych dyskusyjnych zagrań ostatnio, nadal jest najbardziej pozytywnym bohaterem na informatycznym poletku biznesowy, no i daje z marszu dostęp do lepszego systemu kontroli wersji 🙂

przy okazji pozdrawiam bluszcza i jego pyrss‘a 🙂

skąd się wzięły wampiry, czyli historia pewnej choroby

tytuł “lekko" pretensjonalny. wpis o czymś zupełnie niestandardowym jak na tego bloga. ale tak dziś wpadłem na tę informację i trochę mną trąciła.

osoba o której napiszę urodziła się 10 kwietnia 2001 roku – jak łatwo policzyć jest to obecnie 5 letnie dziecko. dziewczynka dokładnie.

zaraz po urodzeniu zaczęła zdradzać niepokojące objawy – niestandardowe zaczerwienienie skóry. została umieszona na oiomie (oddział intensywnej opieki medycznej, choć u nich (w stanach) nazywa się to inaczej).

zamiast się poprawić, jej stan się pogorszył. został wezwany dermatolog który przytomnie zwrócił uwagę na pewną dziwną rzecz – skóra na której były naklejone czujniki była zdrowa, biała. natomiast skóra odkryta wyglądała jak po poparzeniu słońcem.

zdiagnozowano chorobę. nazwa angielska brzmi: Congenital Erythropoietic Porphyria, w skrócie cep, po polsku wrodzona porfiria erytropoetyczna – co i tak nic mi nie mówi.

opisu choroby powiem szczerze nie rozumiem. z tego co rozumiem, to idea jest taka, że we krwi jest mało (wcale?) hemoglobiny. efekt? kilka różnych. mocz, kości są zabarwione na czerwono. zęby – na ciemnobrązowo lub purpurowo. osoba chora nie toleruje promieniowania ultrafioletowego – powstają od niego rany, grozi śmiercią. szkodliwe jest już promieniowanie uv wygenerowane przez zwykłą 40watową żarówkę!

kasey – dziewczynka o której piszę – jak już pisałem – ma teraz 5 lat. nie wychodzi z domu, chyba, że jest całkowicie ciemno. dom został przystosowany do jej choroby przez zastosowanie odpowienich źródeł światła, szyb i pewnie tony innych rzeczy o których nie potrafię teraz pomyśleć.

metody leczenia? jak spadnie jej poziom hemoglobiny (czyli jednak jakiś jest, ale niski) – to potrzebna będzie transfuzja. albo przeszczep szpiku kostnego – ale to jest ryzykowne.

po przeczytaniu tej notki pomyślałem o tym jak wielkiego farta w życiu mam. serio. choroba mojej pani w porównaniu do rzeczonego cep'u jest … nie wiem jak to określić. prostsza? mniej komplikująca?

innych chorób groźnych nie mamy.

inną myślą która mnie naszła – w artykule jaki przeczytałem pisali, że cep ma około 500 osób na świecie. choroba bardzo rzadka. jak rzadka to praktycznie żaden lekarz się z nią nie spotkał i nie potrafi nic zrobić.

a jednocześnie – czyż symptomy nie wyglądają na opis wampira? czy możliwe jest, że dawno temu, ktoś chory na cep, wzbudził na tyle duże zainteresowanie, że w oparciu o jego historię (i jego choroby) powstała cała wymyślona rasa?

interesujący pomysł: typ danych z jednostkami

martijn van oosterhout zaimplementował interesujące rozszerzenie postgresa.

są to mianowicie typy danych z przechowywanymi w danych (i obsługiwanymi) jednostkami.

przykładem użycia może być typ danych do przechowywania kwot, wraz z walutą.

innym – wartości fizyczne wraz z jednostkami – np. ‘9.81 mps2′.

fajne w tym jest to, że te dane działają logicznie. to znaczy. mając typ finansowy, i wykonując dodawanie:

select '15 USD'::currency + ‘25.1 USD'::currency;

da oczekiwany, poprawny wynik. jednocześnie system jest na tyle sprytny, że przy próbie dodawania wartości z różnymi jednostkach zgłasza błąd.

oczywiście użyteczność tego sięga poza dodawanie 🙂

ogólnie – dzięki taggedtypes można sobie zdefiniować dowolne typy danych z dowolnymi tagami.

niestety – na chwilę obecną w systemie jest kilka ograniczeń. ale – dzięki temu, że całośc jest dostępna ze żródłami można sobie prosto dopisać dowolne dodatkowe funkcje. np. do typu walutowego przydatne byłoby automatyczne przeliczanie po aktualnym kursie by móc uzyskać np. coś takiego:

SELECT ‘1 PLN'::currency + ‘1 USD'::currency;

zwracające zsumowane kwoty “po kursie dnia".

albo po prostu tworzące wartość ‘1 PLN 1 USD' która nadal będzie prawidłowo działać 🙂

możliwości jest sporo. podwaliny już są. czy coś dalej z tego wyjdzie – to już zależy od użytkowników i zastosowań jakie sobie wymyślą 🙂

http://svana.org/kleptog/pgsql/taggedtypes.html

pervasive już nie supportuje postgresa

półtora roku temu (początek stycznia 2005) firma pervasive (znana jako producent komercyjnej bazy danych do zastosowań małych i średnich) ogłosiła, że będzie:

  • oferować komercyjne wsparcie do postgresa
  • oferować gotowy, “zabundlowany" pakiet – postgres (z ich łatkami) plus wsparcie
  • pomagać developerom w rozwijaniu kodu

tydzień temu, w otwartym liście do “postgresql community", prezes pervasiva stwierdził, że rezygnują z tego “projektu".

nie postgresa tylko wsparcia i całej otoczki.

podobno przyczynami jest to, że nie docenili ilości i jakości wsparcia jakie użytkownicy mają już teraz dostępne na internecie (listy mailingowe, kanały irc). jak dla mnie oznacza to to, że mieli za mało klientów na te usługi. może nawet wcale nie mieli?

john farr (prezes pervasiva) stwierdził, że oczywiście będą supportować aktualnych klientów, ale nowych umów zawierać już nie będą.

do tej informacji mam mieszane uczucia. z jednej strony – szkoda trochę, pervasive jest trochę znany więc udany mariaż dałby większe publicity postgresowi, z drugiej strony – nie kojarzę co takiego cudownego ludzie z pervasive'a zrobili dla postgresa. w/g farra dali kod do dtrace'a, ale on będzie użyteczny (o ile wiem) jedynie pod solarisem. a to nie jest zbyt popularny system.

z trzeciej strony – wolę by rozwijały się i zyskiwały klientów firmy stricte postgresowe – command prompt, sra, greenplum.

więc chyba ogólnie jestem raczej zadowolony z takiego obrotu zdarzeń.

pierwszy polak w wyścigach f1

w niedzielę robert kubica wystartuje w swoim pierwszym wyścigu f1. jest to jednocześnie pierwszy wyścig w którym bierze udział jakikolwiek polak.

polak wystartuje “w barwach" bmw-sauber. team ten nie jest najmocniejszy – 6 pozycja wśród 11 ekip, ale i tak jest to wielki sukces.

na razie występ nie oznacza, że robert będzie się dalej ścigał w f1 – występuje w zastępstwie kontuzjowanego jacquesa villeneuve’a. ale jeśli wypadnie dobrze, może wejść na 1 z dwóch miejsc dla nowych kierowców w teamie na przyszły rok.

tor na węgrzech (na którym odbędzie się ten wyścig) jest uważany za dosyć trudny, głównie przez nawiewany piasek – tor od niego staje się śliski.

jaki będzie efekt będzie można zobaczyć w czasie relacji w niedzielę – na tv4 od 13:40. bolid kubicy pojedzie z numerem 17.

co nowego w postgresie 8.2

poniższa lista na pewno nie jest kompletna. na pewno będą tony bugfixów, ale tu postaram się tylko wyliczyć to co moim subiektywnym zdaniem najistotniejsze. za podstawę służy nowiutka, prosto z cvs'u, kopia pliku TODO informującego co jest do zrobienia, a co już jest gotowe.

  • połączenie do postgresa będzie mogło wylistować wszystkie “prepared statements". jest to szczególnie istotne/pomocne w przypadku korzystania z mechanizmów do buforowania (poolowania) połączeń
  • ponownie włączona zostaje obsługa opcji full_page_writes w konfiguracji – kod obsługujący został poprawiony, błędy usunięte. opcja ta ma służyć  do przyspieszenia obsługi wal'a.
  • możliwość  przeglądania i kasowania logów serwera zdalnie poprzez wykonywanie odpowiednich zapytań sql
  • sporo poprawek tyczących obsługi typów danych inet i cidr
  • dodana została funkcja sleep() pozwalająca symulować działanie długich zapytań do testów  bazy pod kątem wielozadaniowości
  • funkcje definiowane przez użytkownika, zdefiniowane jako zwracające typy domenowe (CREATE DOMAIN) będą miały (wreszcie!) obsługę constraint'ów domen.
  • limit/offset oraz  fetch/move będą teraz używały int8 – dzięki czemu będzie można wygodniej obsługiwać naprawdę duże recordsety
  • truncate dorobi się opcji cascade (no i restrict) dzięki czemu będzie kasować też tablice zależne. groźne, ale przydatne.
  • prepare będzie się automatycznie domyślał typów parametrów poprzez analizę zapytania
  • możliwośc dodawania komentarzy do wszystkich typów obiektów (w tym ról, tablespace'ów i baz)
  • operatory pracujące na zmiennych typu rekordowego, np. (a,b) < (1,2) będą działać zgodnie ze specyfikacją sql'a.
  • dodany widok systemowy pokazujący zawartośc free-space-map.

wydaje się być interesujące. nie widzę tu przełomów (choć dodanie prawidłowo działających operatorów rekordowych jest na pewno istotne) na miarę toast'a czy srf'ów, ale jest to zdecydowanie kawał dobrej roboty.

zderzenie z asteroidą w 2036?

wyczytałem dziś, że będziemy mieli interesujące zdarzenie (niekoniecznie zderzenie) za te 30 lat.

dokładniej – w 2029 ma przejść koło ziemi asteroida apophosis. przejdzie blisko – szacuje się, że w “szczytowym" momencie będzie bliżej powierzchni ziemi niż satelity telekomunikacyjne! czyli naprawdę blisko.

przy tym przejściu naukowcy będą obserwować i liczyć czy przy następnym przejściu w 2036 roku asteroida uderzy w ziemię.

jak na razie prawdopodobieństwo trafienia w ziemię szacuje się na 1 do 38000. czyli biorąc pod uwagę wartości astronomiczne – to prawdopodobieństwo jest naprawdę duże.

w przypadku uderzenia zostanie wyzwolona siła taka jak przy wybuchu 100 bomb jądrowych (nie podali jakiego typu – hiroshima czy może tych późniejszych, ale tak czy inaczej spora siła). zniszczone zostałoby zachodnie wybrzeże ameryki (plus efekty dodatkowe typu tsunami).

trzeba przyznać, że nie brzmi to dobrze. oczywiście takie uderzenie nie będzie oznaczało końca ludzkości. ale na pewno mocno by się odbiło na życiu każdego z nas.

indie – kraj możliwości i braku skrupułów

indie. drugie co do liczebności państwo na ziemi. ponad 1 miliard ludzi, z czego olbrzymia część żyje w ubóstwie.

w rzeczonym kraju jest wielu żebraków. w sumie – praca jak każda inna. trzeba wstać rano, pójść do biura/na ulicę no i pracować.

okazuje się, że na żebrakach można zarabiać. i nie chodzi tu nawet o mafie zmuszającą do oddawania wyżebranych pieniędzy.

dużym echem odbiła się w indiach sprawa pewnego reportażu z użyciem ukrytej kamery. okazuje się, że niektórzy lekarze dorabiają do pensji wykonując amputacje. nie w szpitalu i nie konieczne.

lekarz przychodzi do żebraka i namawia go (stroną aktywną jest lekarz!) aby ten poddał się zabiegowi amputacji. bo jako kaleka będzie miał większe szanse na godziwy zarobek.

proponują różne metody na wywołanie “konieczności" wykonania amputacji – przy czym najpopularniejsze jest założenie ucisku blokującego dopływ krwi do kończyny, przez co wdaje się gangrena. no i nogę/rękę trzeba amputować.

zabieg kosztuje około $200.

sprawą zainteresowało się ichniejsze stowarzyszenie lekarzy i policja.

interesujące jest to, że z tego co czytałem o sprawie było wiadomo od jakiegoś czasu. tyle, że teraz pojawił się reportaż.

kiedy pojawi się reportaż nt. wypożyczania małych/ chorych dzieci? albo “demontowania" (dla niedomyślnych: po uprzednim zabiciu) dorosłych i dzieci “na części"?

indie są wielkim rynkiem. zgarnęły olbrzymią ilośc pieniędzy w seriach kontraktór na outsourcing (z których to kontraktów teraz firmy amerykańskie uciekają). zgarniają co roczkie miliardy dolarów za badania nowych leków – human trials. i co i rusz pojawa się kolejny “news" tego typu. może jednak u nas nie jest tak źle?

myspace dla dzieci, myspace porno, myspace …

social networking. strasznie modne ostatnio określenie. serwisy implementujące idee social networkingu stają się bardzo cenne. flickr, myspace, youtube.

myspace stał się pewnym symbolem. gdy teraz ktoś zrobi kolejny site typu grono/orkut to nie mówi się, że jest to nowy orkut, tylko nowy myspace.

na kanwie tego pomysły powstał site dla dorosłych, o którym pisałem niedawno.

dziś dowiedziałem się o kolejnym serwisie typu myspace. tym razem grupa docelowa jest jeszcze starsza. ludzie ponad 50 lat.

tak jak na myspace są informacje o muzyce, sportach itd. na eons są informacje o hobby odpowiednich dla “staruszków", interaktywne gry pobudzające umysł a także osobiste kalkulatory długości życia.

jednym z najbardziej interesujących (i zarazem kontrowersyjnych) pomysłów tego serwisu są automatyczne informacje. na myspace można się dowiedzieć, że ktoś ze znajomych ma urodziny. notyfikacje na eonsach też informują o znajomych. tyle, że nie o urodzinach a o zgonach.

można ustawiać sobie “alerty" gdy np. umrze ktoś kto w swojej historii (cv/biografia) wpisze określoną firmę czy szkołę.

pomysł jest interesujący. biznes kręcący się wokół śmierci jest dosyć spory i obejmuje wiele rzeczy – od trumien, urn aż po pełne planowanie pogrzebów wraz z np. zamówieniem dostawy lodów dla wszystkich uczestników.

czy to sie przyjmie? ciężko powiedzieć. z jednej strony pomysł jest interesujący, z drugiej – ludzie którzy teraz mają > 50 lat, raczej nie korzystają z komputerów/sieci…