walka z fikcją

to czego nie lubię to fikcja i jej utrzymywanie. udajesz, że zajmujesz się czymśtam bo taki masz tytuł w pracy, ale realnie robisz zupełnie co innego.

znacie to? oczywiście nie tyczy tylko pracy – może tyczyć czegokolwiek. utrzymujesz nierzeczywisty obraz siebie lub jakiegoś aspektu siebie przed całym światem. tylko po co?

od jakiegoś czasu nie jestem w stanie wykroić czasu na pisanie bloga. bo nie. bo aby cokolwiek móc napisać spędzam całe weekendy przed kompem czytając literalnie tysiące “newsów" ze świata.

jeden weekend mi wypadł bo miałem nienegocjowalne kwestie rodzinne i już pojawia się backlog 5000 newsów.

z jednej strony “no przecież prowadzę bloga, muszę to robić". z drugiej strony – a kogo to obchodzi. nie piszę nic od siebie. wszystko to tylko “przedruki" z innych źródeł, czasem wzbogacone o jakieś informacje wygrzebane na boku.

tak więc – stwierdziłem dziś, że pisanie bloga przeze mnie to fikcja.

a z fikcją trzeba walczyć. zaprzestanie pisania jest trywialne – i tak już nic nie piszę. przez pewien czas będą się jeszcze ukazywały tapety dnia, bo są dodane do wordpressa “naprzód" do 14 marca.

bloga jako takiego nie kasuję – może się kiedyś komuś przyda jakiś wpis techniczny.

jeśli ktoś z was chciałby prowadzić tę stronę dalej – prosze o kontakt. dam hasła, dostępy – jeśli prowadzenie tego typu site'ów was bawi i macie na to czas – to może być fajne. w/g feedburnera mam 111 subskrybentów rss'ów. technorati klasyfikuje go na pozycji 275151. w/g google analytics site w lutym wygenerował 9748 visits i 17182 page views.