kreatywne biuro

szare/niebieske/pastelowe ściany. zagródki. takie same biurka. ustandaryzowane monitory, klawiatury, pracownicy i życia.

nie jest to najlepsze miejsce do tego by być kreatywnym. a przecież można inaczej. kreatywność pomaga. nie zawsze jej przejawem jest następny dali czy picasso. czasem jej efektem jest np. lepszy kod. czy szybciej działająca baza. czy świetny css. czy wasze biuro jest takie jak to na tych zdjęciach? a czy może takie być?

podsumowanie startu nowych konsol

ostatnio wystartowały 2 nowe konsole – playstation 3 i nintendo wii.

pisałem już o tym.

minął jakiś czas i pora na drobne podsumowanie:

najpierw playstation 3:

sony informuję, że chce dostarczyć do stanów 1 milion egzemplarzy konsoli do końca roku.

pojawiły się problemy z przegrzewaniem się konsol, gier jest mało.

nie wiadomo ile konsol zostało do tej pory sprzedane, ale źródła zbliżone do sony informują, że w pierwszym tygodniu do stanów dostarczono zaledwie 200,000 konsol. (zaledwie, hmmm).

teraz nintendo.

w ciągu pierwszych 8 dni, nintendo sprzedało w stanach 600,000 konsol! oraz, co także istotne – około 450,000 kopii gry “the legend of zelda: twilight princess".

pojawiły się problemy z graczami – okazuje się, że granie na wii jest dosyć męczące – szczególnie dla nieprzyzwyczajonych do jakiegokolwiek ruchu. pojawiły się informacje o ludziach męczących się szybko w czasie gry czy wręcz o kontuzjach!

nie wiadomo jakie są plany sprzedażowe do końca roku.

na chwilę obecną wszystko wygląda na to, że zwycięzcą zostanie wii – lub, działający już od roku xbox360. playstation3 wydaje sie być wielką klapa – na tyle wielką, że szczyty władzy w sony computer entertaintment uległy istotnym i dosyć dziwnym przetasowaniom.

w międzyczasie niektórzy już wieszczą, że ps3 będzie ostatnią konsolą wyprodukowaną przez sony.

ja osobiście będę chciał kupić sobie wii – ale z tym jeszcze pewnie poczekam.

problem z programowaniem :)

większość z czytających te słowa zapewne przynajmniej słyszała kiedyś nazwisko bjarne stroustrupa.

tych którzy faceta nie kojarzą informuję – jest to człowiek który wymyślił jeden z najpopularniejszych języków (c++), świetny teoretyk i praktyk programowania.

kilka dni temu udzielił on wywiadu dla pisma “technology review", w którym broni swojej koncepcji języka c++, a także mówi o przyczynach takiego a nie innego stanu oprogramownia (patrząc globalnie, a nie poprzez pryzmat konkretnej aplikacji).

warto przeczytać, gdyż to co mówi ma wielki sens, a także, co mnie zaskoczyło, bardzo mocno “trzyma się gruntu" i nie wbija się w ulubione przez teoretyków programowania (np. profesorów) tony i pomysły. to co mówi/pisze ma sens, jest logiczne z punktu widzenia życia codziennego i dosyć dobrze oddaje przyczyny i skutki.

musimy kolonizować wszechświat

stephen hawking stwierdził kilka miesiecy temu, że w/g niego ludzkość nie przetrwa następnych 100 lat. zadał nawet na yahoo.com pytanie – co zrobić by przetrwał. dostał sporo odpowiedzi, ale większość mocno bezsensownych.

ostatnio dostał niesamowitą nagrodę – medal copley‘a – najstarszą na świecie nagrodę przyznawaną za osiągnięcia naukowe. pierwszy raz medal ten wręczono prawie 300 lat temu – w 1731 roku! wśród uhonorowanych tą nagrodą byli tacy naukowcy jak darwin, einstein, franklin czy faraday, a teraz także hawking.
przy tej okazji hawking stwierdził, że wysiłek naukowy ludzkości powinien pójść w kierunku podboju kosmosu. że co prawda przy obecnej technice lot do najbliższej gwiazdy zajmie 50000 lat, ale już silniki pracujące w oparciu o anihilacje materii i antymaterii pozwoliłby (teoretycznie) dotarcie do najbliższych gwiazd w około 6 lat!

niejako mimochodem stwierdził, że sam też chciałby udać się w kosmos, rzucając przy okazji pół-żartem, że może richard bronson by mu pomógł (jeśli nie kojarzycie – bronson to znany miliarder, ekscentryk, właściciel firm virgin-cokolwiek, w tym od niedawna firmy virgin galactic, która od 2008/2009 roku ma oferować loty suborbitalne komercyjnie – od $200,000 za miejsce).

firma bronsona (i on sam) oczywiście natychmiast zareagowała, informując, że wyślą do sławnego fizyka swoich medyków którzy sprawdzą medyczne i technologiczne aspekty ewentualnej podróży hawkinga w przestrzeń kosmiczną.

no cóż. pozostaje mieć nadzieję, że jeszcze za mojego życia doczekam się możliwości lotu na inną planetę. może się okazać to bardzo kuszące.

dlaczego lubię postgresa

niesamowita prędkość, super sql. to wszystko nic nie znaczy gdy baza po prostu nie działa. a błędy zdarzają się przecież wszystkim.
co wtedy ma znaczenie? support.

wczoraj natknąłem się na krytyczny błąd w postgresie 8.2 rc1. i co dalej? timeline:

  1. 11:38 – wysyłam na pgsql-general informacje o błędzie, core'a, log oraz konfigi
  2. 12:16 – dostaję informację by cośtam jeszcze podesłać
  3. 12:33 – podsyłam
  4. 12:54 – prośba o binarkę postgresa
  5. 14:16 – wysyłam ją (nie było mnie godzinę przy biurku)
  6. 16:03 – włącza się tom lane podpowiadając jakiś szczegół
  7. 16:06 – potwierdzenie, że błąd zreplikowany u developera
  8. 17:25 – dostaję informację, że bug poprawiony, zmiany zacommitowane i dodatkowo podziękowania za zgłoszenie błędu

łącznie – niecałe 6 godzin! (w tym godzina spowolnienia przez moją nieobecność).

z tego co słyszę to reakcja na błędy w bazach komercyjnych jest liczona w dniach albo tygodniach. a nie godzinach.

aha. poprawka oczywiście działa.

co zrobić by byc bogatym?

na pewnym blogu znalazłem interesującą serię 3 artykułów.

cel całości – pokazać jak stać się bogatym. przy czym nie chodzi tu o bogactwo gates'a czy choćby kulczyka.

chodzi o bogactwo człowieka który nie musi pracować. może. ale nie musi. może robić co chce, gdzie chce, i jak chce i nie cierpi z tego powodu nędzy, problemów finansowych i takich tam.

część pierwsza jest jakby trochę off-topic – tyczy się tego, że czasem lepiej jest rzuć pracę niż pracować w miejscu gdzie czujesz się źle, poniżany czy jak szczur w wyścigu o dodatkowe 5 złotych.

część druga podaje listę 4 podstawowych błędów jakie robią ludzie, które to błędy nie pozwalają im dojść do “bogactwa" (zdefiniowanego jak powyżej). streszczając (ale warto przeczytać całość, ja daję same “nagłówki"):

  1. zdecydowanie się na dzieci zanim jest się zabezpieczonym finansowo
  2. pójście na uniwerek (college) od razu po liceum (high school)
  3. życie w/g nierealnych standardów – oglądanie i przywiązywanie nadmiernej wagi do tego co pokazują np. w mtv cribs czy innych tego typu programach (jak żyją bogaci i sławni)
  4. stagnacja

część trzecia daje 5 kroków jakie wykonał autor które pozwoliły mu być finansowo niezależnym, streszając:

  1. życie oszczędne (bardzo!) i przeznaczanie całej dodatkowej kasy na inwestycje
  2. inwestowanie tylko w rzeczy które cię interesują. akcje? rynek nieruchomości? metale szlachetne? rynek walutowy?
  3. kształcenie się i poznawanie ludzi związanych z branżą w której się inwestuje
  4. nie “reklamowanie" się, ile się zarobiło, wśród rodziny i znajomych
  5. niepozwalanie innym na przekonywanie się do popełniania błędnych (finansowo) decyzji.

nie zgadzam się ze wszystkim co napisał, ale jest w tym sporo racji. czy dla każdego – nie mnie osądzać, ale poczytać zdecydowanie warto.

ciekawy benchmark

serwis tweakers.net zajmuje się benchmarkowaniem różnych rzeczy – m.in. serwerów. im zawdzięczam swoją fascynację kontrolerami raid areca, im zawdzięczam kilka innych ciekawostek jakich się dowiedziałem.

ostatnio przeprowadzili benchmark nowego serwera – maszyny dell power edge 1950, z nowymi procesorami intela i kupą innych zabawek.

maszyna oczywiście wypadła super.

ale nie o to mi chodzi.

jednym z przeprowadzonych testów była wydajność i skalowalność ich własnego serwisu (kopii) postawionego na testowanej maszynie.

testy te przeprowadzali na mysql'u 4.1.20, 5.0.20a, oraz snapshotcie postgresa 8.2 prosto z cvs'u 🙂

wyniki?

tak wygląda wykres (przypominam, te wykresy porównują zachowanie systemu na jednej bazie na wielu różnych maszynach) od mysql'a 4.1:

tweakersnet-mysql-41.png

a tak od mysql'a 5.0:

tweakersnet-mysql-50.png
ok?

to teraz wykres dla postgresa:

tweakersnet-pgsql-82.png

na wypadek jeśli nie łapiecie o co mi chodzi – nie, nie chodzi mi wcale o to, że postgres robi więcej requestów na sekundę – to kwestia wtórna, optymalizowalna i łatwo fałszowalna.

to co mnie w mysql'u boli to to, że w pewnym momencie, wraz ze wzrostem ilości klientów prędkość obsługi dramatycznie spada. oczywiście najlepiej to widać na niagarze przy mysql 5.0, ale na każdym serwerze mysql ma tendencje spadkowe po osiągnięciu około 10 jednoczesnych zapytań. postgres natomiast nie.

oczywiście – tweakersi mogli zafałszować dane. true. ale ten schemat zachowania przewijał mi się wiele razy gdy czytałem o mysql'u. i chyba dlatego jakoś nigdy nie mogłem tej bazy polubić.

tapeta na dziś

zaczynamy kolejny miesiąc – więc na dobry początek taka trochę ciemniejsza tapetka. oczywiście znowu deviantart.

even_if_i_have_to_wallpaper_by_damnengine.jpg