sam news jest mało ciekawy. ot. miasto kupiło dla swoich pracowników administracyjnych 10 klimatyzatorów. bo było za ciepło.
niby nic – w warszawie niedawno też było bardzo gorąco. tyle, że tym miastem jest kuujjuaq w kanadzie, położone w arktycznej strefie quebecu. około 1500 kilometrów na północ od montrealu.
klimatyzator w strefie arktycznej? i oni faktycznie będą ich używać do chłodzenia. okazało się, że na przełomie maja i czerwca mieli tygodnie gdzie temperatura dochodziła do 31 stopni.
ogólnie muszę przyznać, że w to co piszą organizacje ekologiczne nie za bardzo wierzę. tzn. nie chodzi o to, że nie wierzę w istnienie np. globalnego ocieplenia, ale uważam, że sprawa jest mocno wyolbrzymiana i nakierowywana w niekoniecznie słuszne strony.
ale 31 stopni i klimatyzatory w strefie arktycznej to zupełnie inna bajka.